poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Słowo wstępu



Oto i kolejny blog dla włosomaniaczek. 

Samo słowo włosomaniaczka nie ma większego sensu. No bo nie chodzi przecież o wszystkie włosy, a jedynie te na głowie. Grzywa tam ma być długa i gęsta. Wszystkie inne włosy najchętniej byśmy obłudnie pousuwały lub regulowały (no może poza rzęsami, tutaj też pożądana jest tylko firanka). Poza tym maniaczka to ktoś, kto ma całkiem nierówno pod sufitem i nie potrafi skupić się na niczym innym niż w tym przypadku własna fryzura. Nie zdziwiłabym się gdyby opisano to zjawisko jako capilloreksja - maniakalnie dbałość o swoje włosy (jeśli nikt nie wymyślił jeszcze tej nazwy - rezerwuję sobie do niej prawa autorskie!).  Samo włosomaniactwo wznosi się zatem na szczyty narcyzmu i samouwielbienia, wyrażając prostą potrzebę wzbudzania uwagi i rekompensowania innych braków za pomocą wyglądu. Niewykluczone, że ma również podłoże psychiczne i powinno wzbudzić trochę więcej zainteresowania wśród psychologów.

Cóż, ten blog będzie dokładnie o tym, właśnie zgodnie z tą definicją :)! Umówmy się, że jeśli mówimy, że nasze włosy 'czegoś tam potrzebują' - to po prostu my potrzebujemy wyglądać zjawiskowo i ładnie wyglądające włosy mają nam w tym pomóc! Wierzymy, że nasze piękne włosy będą przykuwać uwagę, wzbudzać zazdrość i dodadzą nam pewności siebie. Owszem, mamy trochę nie równo pod sufitem - a już na pewno cechuje nas całkiem sporo próżności i narcyzmu.
No i co z tego? Tym blogiem dołączam do klubu zgraji babek zainteresowanych własnym wyglądem!

Moje włosy nie miały dotąd ze mną lekko, dlatego postanowiłam użyć blogowej formy do motywowania siebie samej. O samą pielęgnację dbam już od ponad pół roku, ze wzlotami i sukcesami, farbowaniami, ścięciami i intensywnym zapuszczaniem.

Cel - długie piękne zadbane włosy, które wzbudzają zazdrość innych! Ot, mój szczyt narcyzmu do osiągnięcia!

Jeśli ktoś ma ochotę czytać, kibicować, wspierać i komentować - oczywiście zapraszam :)!


Wasza

Alice



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz